środa, 12 czerwca 2013

Impress me


NATHAN CHRISTOPHER DEVINE
Dom:
Slytherin

Rok:
VI

Data urodzenia:
15 maj

Status krwi:
czysta

Różdżka:
 13 cali / giętka / morela / krew chimery

Patronus:
 fretka

Bogin:
jego brat

Orientacja:
Biseksualny



Nath jest dość skomplikowaną postacią, jeśli chodzi o charakter. Z jednej strony niemal szablonowy Ślizgon, z drugiej natomiast... Cóż, tu się właśnie zaczynają schody.

Jak w trzech słowach określilibyście Nathana? 
Odpowiedź numer jeden - Hm... Trochę porywczy, hałaśliwy, sarkastyczny.
Odpowiedź numer dwa -  Wesoły, gadatliwy i w sumie trochę dziecinny.
Odpowiedź numer trzy - Uparty jak osioł, wtyka nos w nie swoje sprawy. Z tego co zauważyłem często kłamie.

Trzy różne odpowiedzi, wszystkie prawidłowe. Oczywiście, punkt widzenia odgrywa tu kluczową rolę, jednak każdy z wymienionych epitetów pasuje do niego w większym lub mniejszym stopniu.
Zacznijmy może od kwestii jego cech rozpoznawczych, czyli takiej jego małej wizytówki w szkole. O czym mówię? Mianowicie o wielkim zamiłowaniu do żartowania. Od opowiadania kawałów, tych sensownych jak i tych nieco mniej, po robienie sobie głupich żartów z Bogu ducha winnych ludzi. Za które, swoją drogą, często mu się obrywa. Kochanemu Flichowi już nieźle zalazł za skórę.
Przy opisywaniu Nathana drugim słowem jakie nasuwa się na język jest uporczywość.
Dzieciak jest niesamowicie, kosmicznie wręcz upierdliwy. Uwielbia pchać się tam gdzie go nie chcą i w magiczny sposób pojawiać się tam, gdzie pojawiać się nie powinien. Zawsze idzie w zaparte, dopóki nie osiągnie obranego celu. Lub nie oberwie na tyle mocno, żeby dać sobie spokój. Bo tak na dobrą sprawę nawet jeśli jest uparty, to nie na tyle głupi, żeby się bezsensownie narażać na poważne uszczerbki na zdrowiu.
W następnej kolejności należałoby poruszyć temat jego, hm... Ujmijmy to tak: tego pana najpierw słychać, dopiero później widać. Jest okropnie gadatliwym człowiekiem i bardzo łatwo nawiązuje nowe znajomości, pomimo niezaprzeczalnej złośliwości, jaka się w nim zalęgła już w pierwszych dniach istnienia. Mówi dużo i czasem nie do końca panuje nad potokiem słów, który wypływa z jego ust - zawsze palnie coś głupiego zanim zdąży pomyśleć.
Chociaż jest inteligentny i wbrew temu, co niektórzy o nim myślą, całkiem rozsądny, ciężko nazwać go osobą dojrzałą. Lubi fakt, że może się jeszcze określać mianem nieco wyrośniętego dzieciaka i w pełni z tego korzysta. W końcu żeby się czegoś nauczyć, trzeba popełnić w swoim życiu trochę błędów, prawda?

Jest pałkarzem w drużynie Quidditcha








[Zrobiłam "mały" refresh karty, bo... Bo mi się nie podobała, o.
Co prawda dalej jest jej daleko do ideału jak autorce do Kopciuszka, ale można ją już określić mianem czysto teoretycznie poniekąd znośnej :v]